Weltszmerc

(sł. J. Przybora, muz. J. Wasowski)


Roztopiło mu się słonko nagle w plusze,
choć powinno obiektywnie wszystko grać.
Transcendentny smutek kładzie się na duszę -
co¶ dziwnego się zaczyna w chłopie dziać.

W innych krajach nazywaj± to
„weltszmercem”
i tabletki na to różne musz± brać.
A Słowianin z dusz± czyst±, rzewnym sercem,
musi na to wstać i komu¶ w mordę dać.
W mordę dać -
w mordę dać.
Musi komu¶ w mordę dać.

I dopieroż to okrutne s± katusze,
gdy wokoło taka pustka, że psiamać! -
tu on czuje: dać po mordzie komu¶ muszę,
a tu nie ma – a tu nie ma komu dać.
W mordę dać -
w mordę dać.
Nie ma komu w mordę dać.

To nie musi wcale być antagonista -
taki facet na uboczu może stać.
Bezinteresowna rzecz to jest i czyta -
można nawet on przeprosić i mu dać.
W mordę dać -
w mordę dać.
Przeprosiwszy, w mordę dać.
 
 



Do spisu tytułów